wtorek, 11 grudnia 2012

Jest super...

Super jest. Czuję jak podstępnie atakuje mnie przeziębienie. Nawet rum do herbaty nie pomógł. Nie lubię rumu, i ten wlewany do herbaty z cytryną piję "na rozum", żeby nie zażywać potem tych wszystkich przeciwgrypowych. Teraz siedzę tak już mało przytomna i rozważam czy powtórzyć kurację na noc czy czekać co będzie. Ale chyba dobrze nie będzie bo mi się oczka zapadają  i czuję, że mam kości i mięśnie... i w ogóle coś za dużo czuję.
Powód przeziębienia prozaiczny, podróż autobusem kawałek za miasto. Pół godziny czekania na przystanku w jedną i pół godziny w drugą stronę. A twierdziłam, że lubię jeździć komunikacją zbiorową. Zapomniałam o zimie.A dzisiaj tak bardziej wstrętnie było. Bez słońca, wiatr podstępny, breja nie uprzątnięta na chodnikach. Chodzi się fatalnie. Ale widok na pałacyk w Rajsku ukryty za drzewami całkiem sympatyczny.

Pałacyk przeziera zza gałęzi

Lubię zimę, w telewizorze...  jednak rum ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz