niedziela, 6 stycznia 2013

Urodziny wujka


Nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam zdjęcie kwiatuszka. Kwiatuszek to wyjątkowo duże Anturium zwane złośliwie językiem teściowej:)
W sobotę brat mojego dziadka,  wujek Tadek obchodził dziewięćdziesiąte urodziny.
Pani kwiaciarka, niezastąpiona Michasia, stwierdziła, że dla mężczyzny w tym wieku nadaje się jeden kwiat, ale za to porządny. Pięknie go przybrała, opakowała, wczoraj było w miarę ciepło, więc  nie martwiłam się, że kwiatek zmarznie. Gorzej było jak zawiało i szarpnęło pakunkiem. Bałam się, że go do domu nie doniosę, ale skończyło się dobrze. 
Wujek jest świetnym starszym panem, z poczuciem humoru, nadal wrażliwym na piękno tego świata. Mam nadzieję, że spokojnie dożyje stu lat, a może, by jak żartowaliśmy wczoraj "skubnąć" trochę ZUS, pożyje dużo dłużej? 
Tego Mu życzę:)

2 komentarze:

  1. "KWIATUSZEK" PREZENTUJE SIĘ WSPANIALE, TZN. CHCIAŁAM POWIEDZIEĆ ŻE JEST BARDZO BRZYDKI :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Michasia wybrała najbrzydszy ze wszystkich kwiaciarnianych okazów;)
    podobno mało wymagający i powinien wytrzymać 3 tygodnie ( albo coś koło tego). W sam raz dla mężczyzny w "kwiecie wieku" :))

    OdpowiedzUsuń