środa, 25 września 2013

Środa z książką - "Cień gejszy"


Na "Cień gejszy" 'polowałam" od czerwca. Cały czas wypożyczony, niedostępny. Byłam szczęśliwa, gdy dwa tygodnie temu w czasie kolejnej wizyty w bibliotece ujrzałam książkę Ani Klejzerowicz na półce z kryminałami. Oczywiście od razu przytuliłam do chudej piersi i już spokojnie wybierałam następne pozycje do czytania. Przeczytałam szybko, zbyt szybko i już teraz wiem, że przeczytam drugi raz, a zapewne i trzeci, i za każdym razem odnajdę w książce coś nowego, innego. Jedno tylko stale będzie mi towarzyszyło - nieuchwytny cień gejszy. 
Gdańsk współcześnie i Japonia, 1905 rok. Dwa jakże odległe światy, ale jak interesujące. I teraz i lata temu giną ludzie. Ludzie, którzy mogliby żyć wiele lat, gdyby nie otarli się o sprawy związane z dużymi pieniędzmi, wpływami i władzą. 
Nie będę przybliżała treści książki, by nie psuć przyjemności czytania. To książka dla  osób zainteresowanych nie tylko historią Japonii, ale też historią relacji Wschód-Zachód. Dla rozmiłowanych w sztuce, i dla tych, którzy lubią przy czytaniu co jakiś czas zamykać oczy i obserwować poczynania bohaterów, którzy w wyobraźni ożywają  i zostają z nami na dłużej niż czas czytania.
Bardzo polecam.

19 września 2014, "Cień gejszy" zawitał do mojego domu i zostanie już w nim na zawsze. 16-ego września miała miejsce premiera drugiego wydania książki.
Podążajcie za cieniem gejszy - warto.

wtorek, 24 września 2013

Mamy jesień

Czas leci nieubłaganie a ja mam tyle zaległości, że sama nie wiem od czego zacząć. Bo życie to nie Facebook, nie Internet tylko codzienna praca zawodowa, pielenie ogrodu, porządki w domu. Cieszę się, że moja praca zawodowa nie polega na siedzeniu 8 godzin w jednym miejscu, bo znając siebie zapewne bym nie wytrzymała. A tak całkiem miło mi się pracuje.
 Ogród, cóż zarośnięty teraz chwastami, trawę trzeba pielić i uczynić wysiłek aby wyjść z domu. Jak już wyjdę, to nie mam ochoty na powrót. Tylko czasu ostatnio zbyt mało było, a pracować w ogrodzie najlepiej w południe, a nie gdy się człowiek wygrzebie, tak po siedemnastej ;) 
W domu też trzeba zabrać się za porządki. Ze sporym zdumieniem śledziłam pełne podniecenia  relacje na temat śmieci i ich odbioru. U nas od lat jest stosowana segregacja śmieci, ludzie mają już wyrobiony nawyk i nikt z tego problemu nie robi. Dostajemy informację kiedy odbiór śmieci "zwykłych", kiedy segregowanych, kiedy wielkogabarytowych, kiedy chemii. Ponieważ jutro odbierają śmieci wielkogabarytowe, wczoraj spędziłyśmy czas na czyszczeniu kątów ze starych odkurzaczy ( nieczynnego na pewno nie naprawię zwłaszcza, że zniszczyłam go odkurzając beton), dekoderów, ( nie miałam pojęcia, że mam ich tyle, to efekt zmian sprzętu w ramach abonamentu), drukarki ( tylko jedna, za to dziwnie uszkodzona, sprężyna mi z niej wyskoczyła w czasie drukowania i nie chciała się dać włożyć z powrotem). Poza tym myszy do komputera, od lat nie korzystam z myszy przy laptopie, antena taka na duży telewizor, od dawna nieczynna i radia. Czynne jak najbardziej,może się komuś innemu przydadzą. Zapakowałyśmy wszystko elegancko, zaraz się miejsce zrobiło na regały, które przywiozę w czwartek i w końcu wyjmę książki z pudeł. Oczywiście zaraz zacznę odkładać te, które koniecznie muszę przeczytać i sterta zacznie się chwiać.
Już nie wspominam o pracach związanych z recenzowaniem, przeczytane książki czekają na swoją kolej, a ja muszę się sprężać, bo tyle ich czeka na swoją kolej.
A tak naprawdę najchętniej z kubkiem gorącego kakao zaszyłabym się w jakimś przytulnym kącie i czytała... czytała. Przed chwilą znowu zaczął padać deszcz. Mamy jesień.

niedziela, 15 września 2013

"Wyszedł z domu i nie wrócił" premiera 20 września :)

Dzisiaj garść informacji o mojej nowej książce. Powoli zbliżamy się do dnia premiery, czyli 20 września. Jednocześnie książka będzie miała swoją promocję w Galerii Książki w Oświęcimiu. Cieszy mnie to bardzo, ponieważ z naszą biblioteką kapitalnie się współpracuje, a ludzie przychodzą do niej dlatego, że chcą, a nie dlatego, że muszą. Swoją drogą jestem bardzo ciekawa kto przyjdzie na spotkanie :)
 Pisanie tej książki sprawiło mi wiele radości, włożyłam w nią wiele emocji starając się pokazać moje miasto inaczej niż pokazuje się je zazwyczaj. Książka powinna zaciekawić także tych, którzy w kryminałach szukają różnych ciekawostek, informacji, a nawet zaskoczeń. Bo oczywiście intryga kryminalna też jest, jak to w kryminale ;)
Ucieszyłam się bardzo, że "Wyszedł z domu i nie wrócił" został Książką miesiąca serwisu Zbrodnia w Bibliotece http://www.zbrodniawbibliotece.pl/kronikakryminalna/3442,ksiazkamiesiaca-wyszedlzdomuiniewrocil/

Zapowiedź książki także na stronie Wydawnictwa Oficynka: http://www.oficynka.pl/katalog/wyszedlzdomuiniewrocil/

I jeszcze jedno:) Możecie wygrać jeden z pięciu egzemplarzy "Wyszedł z domu i nie wrócił". Na stronie http://www.facebook.com/KsiazkaZamiastKwiatka  do 24 września trwa konkurs. Czekam na Wasze opisy tras jesiennych spacerów. Dokąd się wybieracie: do lasu, w góry, nad jeziora, a może o siódmej rano ćwiczycie kondycję na ścieżce zdrowia?  A może spacer w muzeum, niekoniecznie prawdziwy, może wirtualny. Spacer wgłąb dobrej książki... to nie musi być w spacer dosłownie :) Czekam na Wasze opowieści :)
A na koniec zdjęcie, musiałam je zrobić ;)

Ja obok Janusza Głowackiego na tablicy z ogłoszeniami w naszej bibliotece. I tak na każdym piętrze i na drzwiach wejściowych. Po prostu niesamowite! A Janusz Głowacki w Oświęcimiu już 27 września, o godzinie 17 tej odsłonięcie jego tablicy w Alei Pisarzy (jedyna taka aleja w Polsce) a potem spotkanie autorskie.
Zapraszam na oba spotkania.

środa, 11 września 2013

"Wyszedł z domu i nie wrócił" - premiera 20 września :)

Już za dziesięć dni ukaże się moja nowa książka. Czekam z niecierpliwością na premierę i z ciekawością na reakcje czytelników :) 
Trochę odpoczywam, porządkuję papiery, chowam wszystkie związane z podwójnym nieboszczykiem. A na początek niespodzianka : "Wyszedł z domu i nie wrócił" książką miesiąca serwisu Zbrodnia w Bibliotece 
link: www.zbrodniawbibliotece.pl/kronikakryminalna/3442,ksiazkamiesiaca-wyszedlzdomuiniewrocil/


Oświęcim, Stare Miasto, zabytkowy cmentarz parafialny - miejsca pełne tajemnic, to teren akcji mojej najnowszej książki - kryminału z przymrużeniem oka :)
Ciekawa jestem który z bohaterów najbardziej przypadnie Wam do serca, są bardzo nietypowi :)
Pozdrawiam
Iwona

wtorek, 3 września 2013

Poker z rekinem :)

Nie mogę rozstać się z Darią  Doncową i z pewnym przygnębieniem myślę, że kupiłam tylko cztery tomiki. Tyle tylko było. "Manikiur dla nieboszczyka" skończyłam i płynnie przeszłam do "Pokera z rekinem". 
Tam to się dopiero dzieje, a dzieje. Eulampia już prawie zadomowiona u Katii, wczesnym rankiem odbiera zagadkowy telefon od pewnej kobiety. Kobieta twierdzi, że została zamordowana i rzeczywiście, gdy Eulampia rzucając wszystko spieszy jej pomocą,  w mieszkaniu znajduje zwłoki kobiety. Eulampia wiedząc, że nieboszczce  nie pomoże w popłochu opuszcza mieszkanie. Zwłaszcza, że na głowie ma już jedną sprawę do rozwikłania. Jest to sprawa zniknięcia pewnej młodej kobiety, żony człowieka bogatego. Kobiety, która w trakcie prowadzonych przez Eulampię poszukiwań, staje się coraz bardziej tajemnicza, a przyczyna jej zniknięcia nadal nieznana. Lampa z właściwym sobie urokiem i beztroską bada sprawę i mota tropy. Gdy dostaje zlecenie od bogatego producenta filmowego by odnaleźć prawdziwego zabójce kobiety z mieszkania, ani przez moment nie przypuszcza w co się pakuje. 
Wszyscy płaca w dolarach kolosalne kwoty, zbliżają się święta, a rodzinie potrzebne są pieniądze. Nikt nawet nie pomyśli o sprzedaży obrazów z kolekcji ojca Eulampii, czy pozbyciu się daczy na wsi. 
Książki Doncowej z Eulampią w roli głównej czyta się świetnie. To zgrabnie napisane historie kryminalne, które pomimo całkiem przekonujących morderstw, dają odrobinę oddechu i wypoczynku.
 Oraz uśmiechu :)