środa, 14 maja 2014

Ogród na zielono

Kropiło, siąpiło, potem rozpadało się na dobre. Ulewa złapała mnie w środku miasta. Dobiegłam do placu targowego, schroniłam się pod nowym dachem, chyba z pleksi i poczułam się jakbym stała pod wodospadem. Ogłuszający huk.
Trawa w ogrodzie rośnie w zastraszającym tempie.
Znowu trzeba kosić

.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz