środa, 18 marca 2015

Czarne okulary - John Dickson Carr

- A co pan zrobił po dokonaniu zbrodni?
- Jak to! Poszedłem spać, oczywiście.

ARTUR WARREN WAITE
New York 1915


"Zaczęło się to, jak zapamiętał pewien człowiek, w jednym z domów w Pompei. Nie zapomniał nigdy tego upalnego, cichego popołudnia; milczenia Ulicy Grobów zakłóconego głosami Anglików, czerwonych oleandrów w zniszczonym ogrodzie i tej dziewczyny w bieli, otoczonej grupką ludzi skrytych za  słonecznymi okularami. jak gdyby byli w maskach..."  Tak zaczyna się kryminał, który jest uważany za klasykę gatunku, wydane w 1939 roku "Czarne okulary. Morderstwo dla psychologów" Johna Dicksona Carra. Autor miał 33 lata i zyskiwał sobie sławę pisarza, który wyjaśnia niemożliwe. "Czarne okulary" zaskakują matematyczną precyzją, a proces przeprowadzenia dowodu na winę sprawcy jest jasny, zwięzły i logiczny. Oraz fascynujący.  W czasie śledztwa pada zasadnicze tak z punktu widzenia prowadzącego śledztwo jak i świadków zdarzenia  pytanie:
Czy wiemy co widzimy?
Dowiadujemy się jak zwodnicze może okazać się przekonanie o własnej nieomylności.
W 'Czarnych okularach" nie ma przemocy  czy tak popularnej teraz brutalności - jest zbrodnia. W Bellegarde, posiadłości należącej do Marcusa Chesney'a jest spokojnie, za spokojnie, czujemy rosnące napięcie, przeczucie nadchodzących zdarzeń.
"Czarne okulary" to starcie intelektualne dwóch nietuzinkowych osobowości, mordercy i ofiary, osobowości nad którymi zapanuje osobowość trzecia - legendarny doktor Gideon Feel, który doprowadzi czytelników do celu i odkryje przed nami kto zamordował, dlaczego zamordował i najważniejsze: - w jaki sposób zrealizował zamysł zbrodni.
Pamiętajmy, że jest to morderstwo dla psychologów. Morderstwo wyrafinowane, ukartowane i z pełną premedytacją zrealizowane.
Cofnijmy się w czasie:
..."Powinien pan wiedzieć co zdarzyło się w Sodbury Cross siedemnastego czerwca tego roku. Pewna kobieta o nazwisku Terry prowadzi sklep z tytoniem i słodyczami na Głównej ulicy. Dzieci zostały otrute dawką strychniny umieszczoną w nadziewanych czekoladkach sprzedawanych przez panią Terry. Sprzedawanie zatrutych czekoladek nie jest dla niej ( jak pan się domyśla) rzeczą powszednią. Policja podejrzewała, że zastąpiono nieszkodliwe słodycze zatrutymi."
Podejrzenie pada na osobę należącą do rodziny Chesney'ów, rodziny znanej i szanowanej acz niezbyt w mieście lubianej. By odpocząć od plotek i podejrzeń Chesney'owie wyjeżdżają na wakacje do Włoch, jednym z miejsc, które zwiedzą są Pompeje.

Przyznam, że Pompeje zostały opisane w sposób tak sugestywny, a zwłaszcza okolice domu Aulusa Lepidusa - truciciela, osobnika, który przy pomocy sosu z zatrutych grzybów pozbył się pięciu członków swojej rodziny, że zwiedzając je wiele lat temu nie myślałam o niczym innym jak o znalezieniu domu truciciela.Nie znalazłam, być może był wtedy remontowany.




Przyjemność zwiedzania zakłócały mi hordy
Japończyków   fotografujących każdy zachowany jeszcze kamień. O ile mniej zamieszania robili nobliwi Anglicy osiemdziesiąt lat temu.

Tak jak napisałam wcześnie, "Czarne okulary" - morderstwo dla psychologów-  to klasyka gatunku, a ta nigdy się nie zestarzeje.
Polecam książkę tym, którzy lubią zagadki, rebusy - to ogromna przyjemność śledzić tok rozumowania mordercy w interpretacji Doktora Feela. 



John Dickson Carr "Czarne okulary - morderstwo dla psychologów"
Seria: Biblioteka Joe Alexa
Przekład  Ewa Horodyska
Wydawnictwo Litera, wydanie I rok 1990
143 strony
Zdjęcia  i widokówki z prywatnych zbiorów autorki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz