wtorek, 5 lipca 2016

Oświęcimska legenda XXI wieku. Szycie na miarę :)

Dzisiaj wpis poświęcony projektowi, któremu poświęciłam sporo czasu i uwagi.
 A zaczęło się od telefonu pani Barbary Dejko prowadzącej Grupę Nieformalną Rozmowy o Filmie. Okazało się, że młodzi ludzie zjednoczeni wspólną pasją zamierzają wzorem Legend Allegro nakręcić film. Ale żeby powstał film, a w zasadzie filmik, potrzebne było opowiadanie, nowa legenda oświęcimska na miarę XXI wieku. Legenda współczesna, pokazująca nasze miasto w szerszym kontekście, zachęcająca do poznania jego arcyciekawej historii. Oczywiście zgodziłam się, chociaż projekt był nie lada wyzwaniem. Ale wiadomo, że kto nie ryzykuje... Zaczęłam myśleć. 
Młodzież też myślała, zastanawiając się, którą z oświęcimskich legend wybrać, by stanowiła bazę, podstawę, do tworzenia współczesnej wersji. Młodzi ludzie wybrali "Przekleństwo cyganki". 
Napisałam współczesną wersję legendy,mieliśmy już materiał do dyskusji. 
Żeby zrealizować tak duży i wymagający udziału bardzo wielu osób i instytucji projekt trzeba mieć cierpliwość, wiedzę i chęci. Oraz oczywiście pieniądze. Sztuka filmowa trochę kosztuje. Ale od czego są granty? To właśnie pieniądze z grantów pozwalają rozwijać różne cenne inicjatywy i dają możliwość realizacji nawet nieco szalonych marzeń. Ludzie pozbawieni wyobraźni zawsze mówią, że się nie uda...
A jednak powstał projekt...
W ramach projektu na  konkurs grantowy z  FIO Małopolska Lokalnie oraz operatora: Stowarzyszenie Forum Oświatowe Klucze, http://www.forumoswiatowe.com.pl projekt "Legenda szyta na miarę. Oświęcimska legenda XXI wieku" otrzymał grant na realizację przedsięwzięcia. 
W ramach przedsięwzięcia, szesnastu uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych bierze udział w projekcie podzielonym na kilka etapów. 
1. Moja ojczyzna, moje miasto, moje ulice, czyli spacer z historią" poprowadziła specjalistka od meandrów historii miasta, znawczyni nie tylko współczesnych dróg, ale także średniowiecznych traktów, pani Maria Nitka. 
2. "Legendarna ścieżka" - to było arcyciekawe spotkanie z Tomaszem Klimczakiem, dziennikarzem, człowiekiem wielu talentów, który w czasie "burzy mózgów" wyzwolił wyobraźnię młodzieży biorącej udział w warsztatach. Efekty tego wyzwolenia :) odczułam w czasie prowadzenia trzeciej części spotkań, czyli:
3. Warsztaty kreatywnego pisania" 
Współczesna legenda prawie gotowa czekała na poprawki, to był projekt dla młodzieży z RoF i to oni mieli ostatnie słowo. Na warsztaty przygotowałam i wydrukowałam materiały pomocnicze, może kiedyś ktoś z grupy zacznie pisać swoją książkę. Bardzo wierzę w ich możliwości. 
Ponieważ mieliśmy tylko trzy godziny na rozmowę o legendzie i ukształtowanie jej na nowo, porzuciliśmy teorię i przeszliśmy do praktyki. 
Wizja legendy przedstawiona przez uczestników spotkania różniła się diametralnie od legendy, którą napisałam. 
Po półtorej godziny rozmowy, mówili wszyscy, każdy miał swój pomysł, wizję, oczekiwania wobec tekstu, który stanie się podstawą scenariusza i w dalszej fazie filmu. Miało się dziać i to dużo. I niestandardowo, Miały być efekty specjalne, a główna bohaterka naszej rozmowy... o tym sza :)
Było świetnie, kreatywność młodzieży, ich zaangażowanie,  przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania i potwierdziło, że mamy fantastyczną, otwartą na współpracę młodzież, i to w wieku gimnazjalnym, młodzież, która nie boi się wyzwań i pracy. Młodzież chłonną i ciekawą historii naszego miasta. To młodzi ludzie, którzy już mają wytyczone cele i nie siedzą z założonymi rękami czekając, że ktoś je za nich zrealizuje. Jest tylko jedno ale... trzeba im poświęcić czas, współpracować i rozmawiać. Nie wszędzie i nie każdemu się chce. Ale to taki mój wtręt w związku z dyskusją, że podstawówki będą lepsze od gimnazjów. 
Napisałam drugą wersję oświęcimskiej legendy na miarę XXI wieku i to ona będzie podstawą, odniesieniem do scenariusza, który młodzi ludzie tworzą pod okiem Fundacji Nowych Ujęć z Krakowa. A legendę za jakiś czas będzie można przeczytać, o czym niezwłocznie poinformuję. Teraz czekam na efekt końcowy, krótki film pokazujący możliwości tak sztuki filmowej, Fundacji Nowych Ujęć, jak i szesnastoosobowej grupy zapaleńców. 
Wszystko można jeżeli tylko się chce. 
I taki drobiazg, jeżeli potrafi się korzystać z możliwości tworzonych przez FIO Małopolska Lokalnie. I nie tylko Małopolska.
 A poniżej nasza grupa w czasie pracy nad współczesną wersją oświęcimskiej legendy. 


Naprawdę, jestem bardzo ciekawa czy się spodoba i przemówi do wyobraźni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz