piątek, 1 lipca 2016

"Przepis na zbrodnię" - powitanie egzemplarzy autorskich :)

Najtrudniej pisać o emocjach, a nie ukrywam, że ogromne emocje towarzyszyły mi przy rozpakowywaniu przesyłki z moją trzecią książką. 
Miałam tremę, nogi mi się uginały i zasychało w gardle. Ale wypiłam parę łyków wody, rozchyliłam szary papier otulający egzemplarze autorskie i uroniłam łezkę tuląc do chudej piersi wizerunek Pana Kota na okładce. 
A potem oczywiście zrobiłam sesję zdjęciową, żeby upamiętnić ten szczególnie dla mnie ważny dzień :) 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz