środa, 22 lutego 2017

Małgorzata Sobieszczańska "Z ostatniej chwili"

Nadrabiam zaległości w lekturze.
 Kryminał Małgorzaty Sobieszczańskiej został wydany w 2014 roku, ale na pewno nie stracił na aktualności. Nadal mediami rządzą informacje z ostatniej chwili, a dobra wiadomość, to zła wiadomość. Nic tak nie podwyższa słupków oglądalności jak zamach na niewinnych ludzi, karambol czy morderstwo. Zwłaszcza jeżeli został zamordowany człowiek zamierzający przejść na jasną stronę mocy. 
Ale to jeszcze nic.
 Najbardziej podkręca oglądalność śmierć osoby związanej z mediami. Niekoniecznie bezpośrednio. Wystarczy, że zginie mąż dziennikarki, wydawcy wiadomości w dużej, prywatnej stacji telewizyjnej. 
Mąż Natalii - Marcin. 
Przed gmachem sądu, akurat w tej samej chwili co były poseł. Czy te dwie śmierci się łączą? Na to pytanie musi odpowiedzieć prokurator Bednarz. 
Natalia, której życie zawiesiło się w momencie gdy dotarła do niej informacja o śmierci męża, zaczyna odtwarzać w pamięci sytuacje sprzed kilku lat, miesięcy, wspólnie spędzony  z Marcinem czas. Analizuje ich małżeństwo, zatapia się w tej analizie.
 Reszta traci sens.
Następuje odwrócenie sytuacji, Natalia z łowcy zmienia się w zwierzynę. Zna mechanizmy, wyczuwa jaki będzie następny krok przełożonych, jak zachowają się koledzy.
To dla niej ciężki, przełomowy czas.
Interesującym zabiegiem jest pokazanie Natalii i Marcina oczami przypadkowych ludzi. Ludzi spieszących się, obcych, niezaangażowanych emocjonalnie w ich związek. Jak ich postrzegają, jak widzą z zewnątrz? 
Różnie, ale na pewno inaczej niż sami zainteresowani.
W moim odczuciu w książce Małgorzaty Sobieszczańskiej najmniej ważny jest morderca. Najważniejsza jest Natalia i jej autoanaliza, pozwalająca dogrzebać się do zapomnianych fragmentów życia, a może nie tyle zapomnianych, co konsekwentnie wyrzucanych z pamięci. Do momentów, które być może odegrały znaczącą rolę w ostatnim dniu jej męża.
"Z ostatniej chwili" nie jest przegadanym tomem pełnym rozwlekłych opisów, to raczej zapis stanów, akcji i reakcji. Wyważony, oszczędny, z wiarygodnie pokazanym światem medialnego piekła. 
 Dla mnie w sam raz. 
Polecam.

Małgorzata Sobieszczańska
"Z ostatniej chwili"
Seria ABC
Wydawnictwo Oficynka
Data wydania 2014
Stron 247