Wszystkie grzechy nieboszczyka

TRUP POD BIURKIEM? DLACZEGO NIE...
Co ma zrobić kobieta, gdy pod ukochanym biurkiem udaje jej się znaleźć trupa? Takiego całkiem nieżywego i na dodatek chyba znajomego.
Właśnie to przytrafiło się Bożence Kryspin kasjerce w firmie ubezpieczeniowej Bezpieczna Przyszłość. Denat to zresztą zupełnie niewygodny dla wszystkich pracowników wspomnianej firmy. Kto wie, jakie sprawki mogą wyjść na jaw w czasie śledztwa. Bożenka nie zamierza dopuścić do zlikwidowania swojego miejsca pracy i z zapałem zabiera się za pomaganie w dochodzeniu komisarzowi Kazimierzowi Jodle.

Tyle oficjalnej zapowiedzi z okładki :)
Wszystkie  grzechy nieboszczyka pisałam długo, a nawet bardzo długo. Pomysł dojrzewał i ewoluował od jednej strony w zeszycie w kratkę, z krótkim opisem co by było gdyby ktoś znalazł kogoś zupełnie martwego w zamkniętym pomieszczeniu. Jaka byłaby reakcja współpracowników i jakie grzeszki wyszłyby na jaw? Po kilku latach spięłam się w sobie i dorzuciłam charakterystyki postaci. Przyznam, że bardzo mi się przydały, były takim drogowskazem w momentach gdy akcja szła sobie, wbrew planowi. Postaci z książek  czyli kompletnie nierzeczywiste potrafią czasami postawić na swoim.
Do pisania na serio siadłam pod koniec 2009 roku, ale przerwałam przy 60 stronie. Blokada mnie dopadła i koniec.
A potem zdarzyło się coś co spowodowało, że siadłam i napisałam książkę. Uciekłam w pisanie by nie myśleć o sprawach dużo poważniejszych, sprawach życia i śmierci.
I napisałam kryminał humorystyczny a Wydawnictwo Oficynka go wydało.
Tak bywa :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz