Oczywiście mam!
Od samej autorki, z dedykacją taką, że naprawdę wzruszyłam się do łez.
Dzisiaj ładnie, więc wywlekłam truchełka do ogrodu, niech pobędą na świeżym powietrzu. Zamiast Parku Zbrodni sekator i jeżyny (ostrężnice), myślę, że niektórzy byliby zadowoleni. A Mietek po pogłaskaniu krokodyla wszedłby w chaszcze i za jakiś czas cały poharatany obnosiłby dumnie wszystkie ślady prawie zbrodni