piątek, 30 października 2020

Adrian Bednarek "Inspiracja"

 


Inspiracja – Obsesja – Fascynacja

Czyli trylogia poświęcona losom Oskara Blajera – dwudziestotrzyletniego  mężczyzny fundującego sobie seanse terapeutyczne przy tworzeniu opowiadań kryminalnych opartych na faktach. 

Czy taka terapia jest w stanie pomóc?

 Mnie zapewne by nie pomogła, ale nie jestem Oskarem Blajerem, który chce wymazać z pamięci widok zamordowanej na swoich oczach matki.

Oskar Blajer publikuje swoje opowiadania na Wattpadzie, ma swoich odbiorców. Nakręca się, inspiruje kolejnymi zbrodniami, które wstrząsają miasteczkiem. Zaczyna się od siedemnastoletniej Anety Borkowskiej, która za życia mogła tylko pomarzyć o sławie jak spotkała ją po śmierci. Zdjęcia, komentarze, tragedia rodziny…

Blajer jest jednym z uczestników pogrzebu. Uważnie obserwuje pozostałych żałobników, pamiętając, że morderca zazwyczaj przychodzi na pogrzeb ofiary. Czy  tak będzie także w tym przypadku? Poznanie Luizy, pięknej, pewnej siebie, pochodzącej z zamożnej rodziny nastolatki będzie punktem zwrotnym w jego życiu. Miłość pełna szaleństwa stanie się dla niego inspiracją do działania.

Giną kolejne osoby, młode dziewczyny, piękne blondynki, a o seryjnym mordercy nazywanym Łowcą  Nimfetek zaczyna robić się coraz głośniej. Oskar Blajer stawia sobie za cel odkrycie kim jest Łowca. Im więcej morderstw tym cieplej, a sylwetka Łowcy Nimfetek staje się coraz wyraźniejsza. Kolejne okrutne zbrodnie, morze krwi i bezsensownej przemocy sprawiają, że nie jest to książka dla osób o słabych nerwach. Sceny nieco topornego seksu wpisują się w konwencję thrillera psychologicznego, którego uczestnikiem, świadkiem, a jednocześnie sprawozdawcą jest młody, podatny na bodźce mężczyzna.

Prawda o Łowcy Nimfetek nie należy do zaskakujących, ale nie jest ostatnim akordem w tym pełnym nieprawdopodobnych zwrotów akcji thrillerze.

Tyle o akcji.          

Co do prawdopodobieństwa opisanych zdarzeń… no cóż, jest to literatura rozrywkowa przeznaczona dla określonej grupy czytelników i oni na pewno będą zadowoleni dostając odpowiednią ilość przemocy, krwi i jazdy na krawędzi. Po „Inspiracji” sięgną po „Obsesję” i „Fascynację”. 

Ja swoją ciekawość zaspokoiłam i już wiem, że powieści Adriana Bednarka nie znajdą we mnie czytelnika. Nie ten target.

Natomiast przed miłośnikami prozy autora kolejna, ciekawa podróż z nowym bohaterem. Oskar Blajer potrafi zaskoczyć.

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Nowae Res

 

sobota, 24 października 2020

"Trzecia płeć świata" Waldemar Kuligowski



"Trzecia płeć świata" to jedna z tych książek, które są  wprawdzie dość skromne w swej objętości, ale pełne treści. Każdy z rozdziałów wysyła czytelnika w swoistą podróż kulturową, egzotyczną, pełną zapachów, kolorów, dźwięków.  

Czułam się tak, jakbym odwiedzała po kolei różne społeczności, które w swoich kręgach kulturowych spotykają się z mniejszą lub większą akceptacją. Zależy to od społeczności, w której żyją, kultury, która się wokół nich wytworzyła, sposobu w jaki są odbierani przez bliskich. 
Stopnia akceptacji. 
Stopnia przydatności dla społeczeństwa. 

Przytoczone we wstępnie fragmenty książki napisanej przez Czarnego Łosia, szamana z ludu Oglala ukazują  harmonię otaczającego nas świata. 

"Moc świata zawsze przejawia się w kręgu i wszystko stara się być okrągłe. Niebo jest okrągłe; słyszałem, że ziemia jest okrągła niczym piłka, podobnie jak wszystkie gwiazdy. Wiatr, w swoich najsilniejszych porywach jest wirem. Ptaki budują okrągłe gniazda, gdyż mają tę samą religię co my. Słońce wschodzi i zachodzi po okręgu, podobnie jak księżyc. Oba są też okrągłe. Nawet pory roku następują po sobie w wielkim kręgu i zawsze wracają w to samo miejsce. Życie człowieka również zatacza krąg, od dzieciństwa do zdziecinnienia." strona 7

Świat idealny? Pełen harmonii i możliwości wyboru?

Nie zawsze.

Ale zawsze można mieć swój wkład w szerzenie tolerancji jak dyrektor szkoły średniej ze 150 tysięcznego miasta Lampang w północno-zachodniej Tajlandii. Do tej szkoły uczęszczają dzieci okolicznych rolników. 

Budowa toalety dla uczniów nie jest czymś nadzwyczajnym, ale budowa toalety dla dziewcząt, chłopców i kathoey to już oznaka tolerancji i wyjścia naprzeciw potrzebom społeczności szkolnej. 

Okazuje się, że każdego roku od 10 - 20% uczniów deklaruje się jako kathoey czyli osoby niedające się jednoznacznie określić, zajmujące pośrednie, graniczne miejsce. 

"Kathoey to ktoś, kto zachowuje się w sposób sprzeczny z rolą przypisaną swojej płci biologicznej (męskiej albo żeńskiej), albo ma cechy androginiczne. Spoglądając na kathoey inaczej, można powiedzieć, że jest to słowo parasol, pod którym skrywają się biseksualiści, transwestyci, tomboys, czyli "męskie" kobiety, ich partnerki, nazywane dee od angielskiego słowa lady, ladyboys, czyli homoseksualni mężczyźni, oraz osoby niebinarne, które trudno przypisać do świata męskości lub kobiecości." strona 59

Oprócz kathoey z Tajlandii poznajemy:

Omeggid z Kuna Yala, czyli biologicznych mężczyzn przejmujących sposób życia kobiet.

Rae - Rae z wysp Polinezji, czyli osoby transgenderowe będące biologicznymi mężczyznami, którzy przyjmują kobiece  role, zachowania i stroje.

Mashoga ze Wschodniego wybrzeża Afryki, czyli biologicznych, transseksualnych mężczyzn przejmujących zachowania i atrybuty kobiet. 

Calalai, calabai i bissu zamieszkujących Filipiny i wyspę Celebes. 

Kim są? Odpowiedź w książce.

Warto sięgnąć po "Trzecią płeć świata" i pogłębić swoją wiedzę. Poznać inne kultury i spojrzeć szerzej na kwestię płci. Pamiętając, że każdy człowiek  ma jedno życie i ma prawo przeżyć je w zgodzie ze sobą i w harmonii z otaczającym go światem. 

"Trzecia płeć świata" to jedna z tych książek, z którymi zaczyna się poznawanie nieznanego, ale nie kończy. Przytoczone przykłady funkcjonowania osób niebinarnych w różnych kulturach,  pozwalają poszerzyć wiedzę i zrozumieć, że oprócz kobiet i mężczyzn w społeczeństwach funkcjonuje bardzo szeroko rozumiana trzecia płeć. 

"Słownikowo rzecz ujmując, trzecia płeć to termin określający osoby, które nie są postrzegane zarówno przez siebie, jak i przez swoje społeczeństwo - ani jako mężczyźni, ani jako kobiety, Osoby te wznoszą się ponad reżim "płci" mający u podstaw genitalia i biologiczność. (...) Tworzą zintegrowane ze społeczeństwem unikatowe mikrokosmosy kulturowe, które z braku lepszych określeń nazywamy trzecią - albo czwartą, piątą itd. płcią. To jednak tylko techniczny, prowizoryczny termin. To jednak tylko techniczny, prowizoryczny termin.  Jak pisał filozof Kenneth Burke, "wybór słów jest wyborem świata" dlatego ja wolę używać nazw miejscowych, zakorzenionych lokalnie, w których jest zawarty głębszy, kulturowy sens." strona 11

I dlatego właśnie naprawdę warto wybrać się we wspólną podróż z autorem, w świat innych kultur, które potrafiły znaleźć miejsce dla osób należących do trzeciej płci i dać im możliwość rozwoju i życia w zgodzie z samym sobą. 


Waldemar Kuligowski - antropolog kulturowy, profesor nauk humanistycznych, pisarz. Jest profesorem zwyczajnym, kierownikiem Zakładu Antropologii Kulturowej UAM w Poznaniu. Jest też redaktorem naczelnym kwartalnika "Czas kultury" oraz autorem książek i publikacji z dziedziny antropologii. Dużo więcej informacji o profesorze Waldemarze Kuligowskim znajdziecie TUTAJ 

Ilustracje Marianna Sztyma

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Albus








czwartek, 22 października 2020

"Oświęcim Praga. Czas miłości i nadziei" wywiad w Głosie Ziemi Oświęcimskiej

 


Dzień dobry

🌻😘🍁
Razem z Głosem Ziemi Oświęcimskiej zapraszam Was moi drodzy do przeczytania wywiadu poświęconego ostatniej książce, bogatej historii Oświęcimia i moim planom na przyszłość. Literackim, rzecz jasna 😉 Zwywiadowała mnie z dużą życzliwością redaktor Marzena Wilk 📝📚🗞
I jeszcze dla czytelników Głosu Ziemi Oświęcimskiej mamy niespodziankę! Czekają na Was 3 egzemplarze "Oświęcim Praga. Czas miłości i nadziei" z już wpisaną dedykacją 🙂 Powodzenia!




poniedziałek, 19 października 2020

"Maria Skłodowska-Curie Światło w ciemności" Frances Andreasen Osterfelt, Anja C. Andersen, Anna Błaszczyk


O życiu prywatnym i osiągnięciach naukowych Marii Skłodowskiej-Curie powstało wiele filmów, sztuk teatralnych i książek. Jej wizerunek ozdabia banknoty i znaczki pocztowe w wielu krajach.  Jej nazwisko noszą szkoły i ulice, a w Warszawie możemy odwiedzić Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie. 

Człowiek nauki, noblistka, kobieta wybitna, kobieta z misją, kobieta kochana i kobieta zraniona. 

Pamiętam jak lata temu zaczytywałam się biografią Marii Skłodowskiej-Curie napisaną przez jej córkę Ewę i wydaną po raz pierwszy w 1937 roku.  

Dzisiaj, dzięki pomysłowi Frances Andreasen Osterfelt, chłonęłam przepiękne obrazy, z których twórczynie tego dzieła, nazwanego skromnie komiksem,  ułożyły biografię wybitnej badaczki. 

Oprawa graficzna jest zasługą Anny Błaszczyk i szczerze mówiąc jest wartością samą w sobie, a łącznie z tekstem jest jednym z najciekawszych pomysłów na książkę/album/komiks  trafiające do osób w każdym wieku.



 Czytelnicy będą smakowali pełne wdzięku sceny obrazujące drogę Marii od domu w Warszawie przy ulicy Freta, poprzez psikusy starszego rodzeństwa, naukę w szkole zakończoną złotym medalem dla wybitnej uczennicy. Wyjazd Broni do Paryża, by tam uczyć się na Sorbonie zdobywając wymarzony zawód lekarza. 

Mozolne odkładanie rubla do rubla, pracę guwernantki i miłość bez szans. 

A potem Paryż, lodowaty pokoik i godziny spędzane na uczelni. 

Życie w obrazach.

Fragmenty listów do ojca i urywki listów Piotra Curie do Marii. 

Zgaszone kolory, dużo czerni. Ascetycznie. 

Jak tu wszystko pasuje do Marii Skłodowskiej-Curie, do jej spojrzenia na rolę naukowca wobec świata. Na pełne poświęcenia badania, które rozpaliły światło w ciemności. 

Komiks jako forma przekazu doskonale sprawdza się u dzieci i młodzieży. Zaciekawia, nie nudzi. Inspiruje do dalszych poszukiwań. Myślę, że akurat ta książka powinna znaleźć się w każdej szkolnej bibliotece, a lekcje fizyki i chemii od razu stałyby się ciekawsze, nie wspominając o lekcjach historii.  

Dla przypomnienia, Maria Skłodowska-Curie jest podwójną noblistką w dwóch różnych dziedzinach nauki, czyli fizyce i chemii. 

Warto mieć w swojej biblioteczce tak piękną, z takim pietyzmem wydaną książkę. 

Serdecznie polecam, zwłaszcza że zbliża się czas dawania prezentów, a tak cudnie wydana książka jest prezentem z gatunku doskonałych. 

Książka ukazała się w Danii, a w Polsce została wydana dzięki Wydawnictwu Media Rodzina

Tłumaczyła z duńskiego Bogusława Sochańska.


piątek, 9 października 2020

Joanna Stoga "Las, pole, dwa sobole"


Rzadko zdarza mi się wracać po krótkiej przerwie do książek już przeczytanych, ale zbiór opowiadań "Las, pole, dwa sobole" trafił na  listę tekstów, do których wracam i odkrywam na nowo.

Wszyscy jesteśmy śmiertelni, ale w życiu, które nieuchronnie zakończy się ostatnim westchnieniem, nie chodzi o strach przed śmiercią i ciągłe poczucie zagrożenia, ale raczej o świadomość, że każde życie ma swój kres. W jaki sposób zagospodarujemy nasz czas, to już kwestia indywidualna.

 Każdy ma inne doświadczenia z pożegnań, samotności po stracie, poczucia winy, bo przecież... 

Zaczyna się prawie idyllicznie od spotkania przyjaciółek. Wspólny wyjazd, zaplanowane wieczorne pogawędki przy winie, a wcześniej obiad, tam gdzie zawsze. Spacery i ta intymność wspólnych przeżyć, która łączy przyjaciółki od serca, przerwana jednym telefonem, który zmienił wszystko. 

Pożegnanie z matką, szorstkość kryjąca głód uczuć. Bezradność wobec takiego zwrotu wydarzeń. 

Czarna kotka z małymi w szpitalnym parku i odwieczna chęć zrzucenia winy na kogokolwiek. Czarna kotka nadaje się doskonale. 

Każda opowieść może stanowić osobną całość, możemy je łączyć i tworzyć wynikające z opisanych sytuacji ciągi przyczynowo-skutkowe. 

Możemy zagłębić się we własnych wspomnieniach, bo te bolesne szybko wypływają na wierzch. 

Ale możemy zadzwonić do kogoś, kto może czeka i już stracił nadzieję, albo możemy umówić się na spacer, wyjąć z głębokiej szuflady stary album i odnaleźć to najważniejsze zdjęcie, które uruchomi pamięć zapomnianych chwil i znowu zobaczymy roześmiane oczy mamy, usłyszymy piosenkę nuconą przez babcię... 

Michał Paweł Urbaniak napisał, że" Nie jest prosto zamykać tyle treści w tak niewielu słowach - Joanna Stoga to potrafi." To prawda.

Debiutant rozpoczynający swoją literacką drogę od wydania zbioru opowiadań jest szczęściarzem, nie tylko dlatego, że udało mu się spełnić marzenie o publikacji książki, ale też dlatego, że udało mu się znaleźć wydawnictwo, które zaryzykowało wydanie zbioru opowiadań napisanych przez jednego, nieznanego autora. A to się niezbyt często zdarza. 

"Las, pole, dwa sobole" to ciekawy początek i obietnica niebanalnych tekstów sygnowanych nazwiskiem autorki w przyszłości. 

Czasami mniej znaczy więcej i tak jest w tym przypadku. 



Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Seqoja 




niedziela, 4 października 2020

"Kicia Kocia u dentysty" Anita Głowińska

 


Tak samo jak wszystkie dzieci Kicia Kocia odwiedza dentystę. A wszyscy wiemy jak ważna jest pierwsza wizyta u stomatologa.

 Czy będzie ciekawa?

 Przyjemna?

 A może będzie jej towarzyszył lęk przed kontaktem z wiertłem? 

Anita Głowińska na przykładzie rezolutnej Kici Koci oswaja pierwsze spotkanie z dentystą. Oto Kicia Kocia gotowa do drogi, wyczyszczone zęby świecą jak latarnie, tata  dopinguje córeczkę, która do towarzystwa zabiera ze sobą królika. I razem czekają w gabinecie na swoją kolej. 

Pani dentystka w sympatyczny sposób oswaja wszystkie lęki i ratuje króliczka Kici Koci. Okazuje się, że Kicia Kocia wszystkie zęby ma w jak najlepszym porządku. Pozostaje porządne szczotkowanie i dbanie o higienę jamy ustnej oraz systematyczne odwiedzanie miłej pani dentystki. 

Na pierwszą wizytę u stomatologa dzieci mogą wybrać się razem z Kicią Kocią. Na pewno będzie im razem raźniej. 

"Kicia kocia u dentysty" to kolejna godna polecenia książeczka z lubianej przez dzieci i rodziców serii. 



Książeczkę otrzymałam od Wydawnictwa Media Rodzina


Żubr Pompik Wyprawy - "Milczenie orlika" i "Kryjówka rysia" Tomasz Samojlik


Żubr Pompik niestrudzenie wędruje po Polsce, poznając świat otaczającej nas przyrody w sposób systematyczny i zorganizowany. 
Tak to świetnie zaplanował doktor Tomasz Samojlik, przyrodnik, popularyzator nauki. Każda wyprawa Pompika to przygoda i wycieczka do jednego z dwudziestu trzech Parków Narodowych w Polsce. 
Dzisiaj, dzięki niestrudzonej pasji podróżniczej sympatycznej rodziny żubrów, zajrzymy do Magurskiego Parku Narodowego, którego symbolem jest orlik krzykliwy i do Bieszczadzkiego Parku Narodowego, którego symbolem jest ryś euroazjatycki.  
A więc po kolei :)
Magurski Park Narodowy jest częścią Beskidu Niskiego i jest pokryty w większości lasami sosnowymi i bukowymi. Cechą charakterystyczną dla tego parku są zbiorowiska ogromnych głazów, w tym związany z legendą "Diabli Kamień".
 Żubry jak zawsze z ciekawością rozglądają się wokół chcąc się jak najwięcej dowiedzieć o kolejnym Parku Narodowym... chociaż nie, Pompik, Porada i Pomruk są otwarci na nowe wrażenia, natomiast Polinka, siostra Pompika jest wyraźnie znudzona i spragniona jakichś szczególnych doznań. 
A najbardziej chciałaby usłyszeć krzyk orlika, jakżeby inaczej, krzykliwego. 
Czy uda się jej spotkać z tym wyjątkowym ptakiem? W jakich miejscach orliki krzykliwe budują swoje gniazda i dlaczego lubią ciszę? Tego dowiecie się z tej ciekawej książeczki. 


A gdy już Polinka postawiła na swoim? albo i nie? Żubrza rodzina przeniosła się do Bieszczadzkiego Parku Narodowego, który został utworzony, by chronić fragment puszczy karpackiej i jedyny w Polsce krajobraz górski z połoninami, czyli wysokogórskimi łąkami, na których możemy podziwiać rzadkie gatunki roślin znajdujące się pod ochroną. 
A Pompik z siostrą i rodzicami ma okazję żeby spotkać się z krewnymi i wymienić informacje o tym co się w żubrzych rodzinach dzieje. Bo to i babcia Powabna i stryj Poprzeczny dawno niewidziani, a tak lubiani, łączą żubry z Puszczy Białowieskiej z tymi spotkanymi na bieszczadzkim szlaku. A jeżeli jeszcze do tego spotkania dojdzie prawie oko w oko z rysiem, żbikiem, wilkiem i niedźwiedziem, to okaże się, że wizyta w Bieszczadzkim Parku Narodowym jest jedną, wielką przygodą. 
Tak jak przygodą jest lektura każdej książeczki z serii opisującej bogactwo przyrodnicze chronione w Polskich Parkach Narodowych, które po kolei poznajemy z sympatyczną rodziną żubrów. 
Wewnątrz każdej książeczki znajduje się mapa, na której możemy zaznaczyć, które parki już zdążyliśmy zwiedzić. Całą serię możemy też potraktować jako inspirację i sposób na zwiedzanie, także wirtualne i poszerzanie wiadomości o bogactwie przyrodniczym Polski. 
Serdecznie polecam.
Książeczki otrzymałam od Wydawnictwa Media Rodzina