Rzadko zdarza mi się wracać po krótkiej przerwie do książek już przeczytanych, ale zbiór opowiadań "Las, pole, dwa sobole" trafił na listę tekstów, do których wracam i odkrywam na nowo.
Wszyscy jesteśmy śmiertelni, ale w życiu, które nieuchronnie zakończy się ostatnim westchnieniem, nie chodzi o strach przed śmiercią i ciągłe poczucie zagrożenia, ale raczej o świadomość, że każde życie ma swój kres. W jaki sposób zagospodarujemy nasz czas, to już kwestia indywidualna.
Każdy ma inne doświadczenia z pożegnań, samotności po stracie, poczucia winy, bo przecież...
Zaczyna się prawie idyllicznie od spotkania przyjaciółek. Wspólny wyjazd, zaplanowane wieczorne pogawędki przy winie, a wcześniej obiad, tam gdzie zawsze. Spacery i ta intymność wspólnych przeżyć, która łączy przyjaciółki od serca, przerwana jednym telefonem, który zmienił wszystko.
Pożegnanie z matką, szorstkość kryjąca głód uczuć. Bezradność wobec takiego zwrotu wydarzeń.
Czarna kotka z małymi w szpitalnym parku i odwieczna chęć zrzucenia winy na kogokolwiek. Czarna kotka nadaje się doskonale.
Każda opowieść może stanowić osobną całość, możemy je łączyć i tworzyć wynikające z opisanych sytuacji ciągi przyczynowo-skutkowe.
Możemy zagłębić się we własnych wspomnieniach, bo te bolesne szybko wypływają na wierzch.
Ale możemy zadzwonić do kogoś, kto może czeka i już stracił nadzieję, albo możemy umówić się na spacer, wyjąć z głębokiej szuflady stary album i odnaleźć to najważniejsze zdjęcie, które uruchomi pamięć zapomnianych chwil i znowu zobaczymy roześmiane oczy mamy, usłyszymy piosenkę nuconą przez babcię...
Michał Paweł Urbaniak napisał, że" Nie jest prosto zamykać tyle treści w tak niewielu słowach - Joanna Stoga to potrafi." To prawda.
Debiutant rozpoczynający swoją literacką drogę od wydania zbioru opowiadań jest szczęściarzem, nie tylko dlatego, że udało mu się spełnić marzenie o publikacji książki, ale też dlatego, że udało mu się znaleźć wydawnictwo, które zaryzykowało wydanie zbioru opowiadań napisanych przez jednego, nieznanego autora. A to się niezbyt często zdarza.
"Las, pole, dwa sobole" to ciekawy początek i obietnica niebanalnych tekstów sygnowanych nazwiskiem autorki w przyszłości.
Czasami mniej znaczy więcej i tak jest w tym przypadku.
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Seqoja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz