poniedziałek, 4 grudnia 2017

"Wymazane" Michał Witkowski

Skończyłam czytać "Wymazane" i już wiem, że atmosfera tej książki zostanie ze mną na długo, myślę, że kiedyś wrócę do Wymazanego z ciekawości, czy ten klimat absurdu, nostalgii i gorzkiej refleksji należy do gatunku ulotnych chwil z pierwszego kontaktu, czy jest stałą niezależną.Zamiast wymądrzania i recenzji poniżej fragment monologu Alexis, tak naprawdę Janiny, a kiedyś Niny. Ale to było dawno.Przeczytajcie "Wymazane", naprawdę warto.

"Mężczyźni! Pachnieli tytoniem i nie znałam żadnego, który by nie pił, nie palił, kogoś kiedyś nie zabił. Nie musieli chodzić na siłownię, bo byli naturalnie umięśnieni, tak jak tobie Damianku, same rosną te mięśnie. Nikt nie był na nic uczulony. Laktoza? Proszę bardzo! Gluten? Pewnie. Wiadrami. Wszystko żarli. Flaki spod spódnicy na bazarze zjadłbyś? Nie? A widzisz, a oni uważali te flaki za najlepszą zagrychę do wódy. Nie tak dobre jak te słynne z Kercelaka, no ale wiadomo, że świat schodzi na psy. Udający ślepego grajek grał na akordeonie i śpiewał zawijając z praska:
Malowana lalo,
bez serca i bez duszy,

żadna miłość cię nie wzruszy,
gdyż w tobie drzemie zło...

Brązowe spodnie od garnituru, koszula, szelki, kapelusz. Do Młocin płynęło się statkiem, na Bielanach kręciła się karuzela. Teraz ludzie albo zapierdalają w korpo, albo w weekend wydają to, co zarobili, w galerii handlowej i myślą, że żyją. Spójrz, jak budują jakieś apartamenty, ogrodzą teren płotem, na tym płocie umieszczą tablice reklamowe z komputerowo symulowanymi rodzinami w w sterylnych, białych i oszklonych wnętrzach, tatusiek ze sztucznymi zębami, mamuśka uśmiechnięta, dziecko u tatuśka na barana, wszyscy ubrani w kremowe kolory... ludzie, którzy mają kupić tu apartamenty i do końca życia zapierdalać w korpo na ten kredyt, a jak im co zostaje, to wydawać w weekend w galeriach. A gdzie miejsce na takie rzeczy jak wtedy, że się szło po pijaku, w listopadzie ulicą wśród gazowych latarni, śledziło kogoś, jadło śledzia z papieru i popijało ciepłą wódką, uprawiało seks w pokojach umeblowanych lub zgoła na łasze na Wiśle... Gdzie ta cała metafizyka?" strona 404


Właśnie, też pytam gdzie....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz