sobota, 9 stycznia 2021

Sylwia Kubik "Nasze niebo"


"Nasze niebo" to trzecia i zarazem ostatnia część cyklu powiślańskiego, który w ciągu ostatniego roku przyciągnął szerokie grono czytelników. Czytelników zafascynowanych tą niezwyczajną zwyczajnością, pięknem opisywanych okolic i wykreowanymi przez autorkę postaciami, które wychodzą poza ramy fabuły i coraz bardziej stają się dla czytelników przyjaciółmi, przewodnikami po swoim świecie. Uchylają rąbka skrywanych przez lata sekretów wpuszczając do świata, który został prawie zapomniany. Myślę tu o wojennym i powojennym wątku, z taką pieczołowitością przywołanym przez autorkę. Bo mimo że młodość wokół i rzecz toczy się o sprawach i problemach współczesnych, to mnie najbardziej zafascynowały dwie osoby: Helena i Stefan i to ich historię będę jeszcze długo pamiętała. 

Nie lubię pożegnań i naprawdę bardzo chętnie śledziłabym losy kolejnych bohaterów, dorastanie młodzieży, zauroczenia, rozstania i powroty. Ale autorka, Sylwia Kubik, zadecydowała inaczej, wyposażając mieszkańców Brzozówki w wiano wiedzy o przeszłości powiślańskiej wsi i jej mieszkańców, tak aby z czystą kartą mogli rozpocząć następny etap życia, już poza kartami sagi.

 Życzę im by wszystko to w co wierzą, co kochają i czego pragną okazało się warte trosk, czasu i zaangażowania i kibicuję im z całego serca

Nie będę zdradzać fabuły, wątki rozpoczęte w dwóch pierwszych tomach znajdą swoje wyjaśnienie, niektóre pragnienia się spełnią, a my urzeczeni smakami i zapachami Powiśla nie raz i dwa wrócimy do Brzozówki, czy to przy okazji kuchennych zmagań przy przygotowywaniu zapraw, suszeniu ziół na herbaty, które z przyjemnością będziemy popijać jesienną i zimową porą. 

Tak prawdę mówiąc prawie zazdroszczę tym, którzy dopiero będą sięgali po sagę - mogą, nie czekając na dalszy ciąg poznać losy bohaterów. 


Ja wrócę do nich za jakiś czas, gdy będę potrzebowała tej dawki ciepła i przytulności, którą szczodrze dzielą się z czytelnikiem. Będę się śmiała z rozbrajających powiedzonek Gabrysi,  a może nawet zrobię własną mapę szczęśliwych miejsc? Będę się  irytowała nadmiernym wtrącaniem w nie swoje sprawy teściowej Hanki, denerwowała na Monikę i Macieja, bo ileż można, a przecież Kuba czeka! 

Mogłabym tak długo wymieniać: księdza Karola, który potrafi słuchać i dawać swoim parafianom poczucie bezpieczeństwa, Hankę, która potrzebuje dużo spokoju, Krystynę  od lat czekającą na dziecko i podejmującą z Adamem zapewne najtrudniejszą decyzję w ich życiu. Margarethę, która potrafi ująć za serce i której serce szybko zostanie zajęte. 

I wielu, wielu innych, tak bardzo rzeczywistych, osadzonych w realiach współczesnego świata i prawdziwie się z tym światem, życiem borykających. 

Serdecznie polecam, czas spędzony z mieszkańcami Brzozówki na pewno da Wam wytchnienie od tej niekiedy smutnej codzienności. 



Książkę otrzymałam od Wydawnictwa ESPe

A  sagę  możecie kupić na stronie wydawnictwa eSPe



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz