środa, 29 sierpnia 2012

Środa z książką - Cienie Wiednia

Ostatnio coraz częściej spędzam czas czytając o zmierzchu epoki  cesarza Franciszka Józefa. O starym Wiedniu i jego sekretach.
 Bo Wiedeń to same sekrety, przynajmniej taki Wiedeń został ukazany w książce Jody Shields. Wiedeń tajemniczy, frapujący wciągający, igrający z czytelnikiem jak kot z myszą. Pewien swego czaru. Jedyny i niepowtarzalny. 
Rok 1910, jeszcze Wiedeń się bawi i nikt nie myśli o nadciągającej wojnie. Księżna Esterhazy w wytwornym, kawiarnianym  towarzystwie zaciąga się dymem z papierosa. Kobiety palą, takie jak ona, uprzywilejowane damy palą nawet w miejscach publicznych. 
W Wiedniu, niedaleko pomnika cesarzowej Elżbiety zostają znalezione zwłoki młodej kobiety, osiemnastoletniej Dory. 
Sprawę prowadzi inspektor fascynujący się nowoczesnymi metodami śledczymi. Dzięki niemu możemy dowiedzieć się w jaki sposób prowadzono wtedy przesłuchania, jak szukano dowodów. Jak wyglądała sekcja zwłok. W jaki sposób zabezpieczano miejsce przestępstwa. Mnóstwo szczegółów  składających się na książkę, która albo nas pochłonie, albo odrzuci. Na pewno ciekawa lektura dla osób interesujących się magią, zabobonami i różnego rodzaju przesądami. Magnetyczna Erzsebet, żona inspektora, to  oprócz Wiednia bohaterka pierwszoplanowa. 
Notatka na okładce trafnie kwalifikuje książkę jako nastrojową powieść detektywistyczną. Według mnie  momentami daleką krewną książek  Arthura Conan  Doyla. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz