Mafia to mafia. Z mafią się nie dyskutuje, mafii się słucha i jej podporządkowuje, zwłaszcza, jeżeli w grę wchodzi słuszna sprawa. A wchodzi. Nie raz i nie dwa, także na poprzednim blogu pisałam o losie katowanych, wyrzucanych i poniewieranych zwierząt. Nie tylko psów. Jak słyszę, że mieszkaniec bloku mówi, że woli mieć w piwnicy szczury niż koty, w związku z czym domyka okienka na dziesiątą stronę i wydzwania do administracji, to mnie trafia równo. Jak ktoś jest miłośnikiem szczurów, to niech sobie zwierzątko w domu trzyma i się z nim bawi. Brak wyobraźni u ludzi, brak empatii i takiego najprostszego postawienia się w sytuacji przemarzniętego, głodnego zwierzaka, który ciężko wystraszony nie będzie w podskokach podbiegał, tylko nauczony doświadczeniem odbiegnie kawałek dalej, schowa się, zaczeka.
Bo wie, że od człowieka może spodziewać się różnych doznań, a jak mówi Mafioso Główny czyli Piotr Cyrwus, " nery potem bolą".
Jestem pod wrażeniem nie tylko dosadnego, ale mam nadzieję, skutecznego przekazu, ale także gry całej ekipy. Mówione, tak jak się mówi, pokazane bez zbędnych ceregieli. Zagrane koncertowo. Siła przekazu niesamowita.
Link:https://www.youtube.com/watch?v=1quiKLMy0ng Albo po prostu, mafia dla psa:))oraz na :http://www.siepomaga.pl/dlapsa/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz