Któż z nas nie czytał "Pana Tadeusza"? Kto chociaż raz w życiu do ręki nie wziął, nie przekartkował, nie zachwycił się strofami? Prawda, że tego rodzaju odczucia rzadko mają miejsce w okolicznościach dla tej książki najczęstszych - czyli w czasie "przerabiania" lektur szkolnych. By dotrzeć do własnego egzemplarza - płócienna oprawa szara, kartki pożółkłe, znakomity wstęp Stanisława Pigonia, przeczesałam moje biblioteczne ostępy, i na półce dolnej, niby pierwszej od dołu, znalazłam. Za "Panem Tadeuszem" rozbijałam się nie bez powodu. Nie chodziło li tylko o nieprzepartą chęć powrotu do lat szkolnych, bardziej o informacje. "Pan Tadeusz" to w tej chwili dla mnie znakomity zbiór informacji o terenach, które znam z opowiadań mojej Babci. Babcia Tekla mogła godzinami opowiadać o wyprawach do Nowogródka, o Zaosiu, Słonimiu i spacerach, które wiodły przez ruiny zamku Giedymina ( zdjęcia się zachowały, Babcia z ciocią, elegancko wystrojone wśród ruin).
Jest takie miasteczko, Diatłowo teraz tak się nazywa, a dla mojej Babci, dla mnie to gmina Zdzięcioł nad rzeczką Dzięciołką. Raz tylko zawahałam się przy wymienianiu miejsca urodzenia Babci - było to w trakcie wypisywania Jej aktu zgonu. Przepowiadałam sobie w pamięci miejsce urodzenia: Mołducie gmina Zdzięcioł, powiat Nowogródek, tak jakbym tego nie znała na pamięć.
A o Zdzięciole Mickiewicz w "Panu Tadeuszu" tak pisze:
"Owóż Rejtan na przyjazd księcia Jenerała
Zaprosił gości - liczna szlachta się zebrała,
Było teatrum ( Książę kochał się w teatrze);
Fajerwerk dawał Kaszyc, który mieszkał w Jatrze,
Pan Tyzenhauz tancerzy przysłał, a kapele
Ogiński i pan Sołtan, co mieszka w Zdzięciele,
Słowem, dawano huczne nad podziw zabawy,
W domu, a w lasach wielkie robiono obławy."
Księciem Jenerałem był X. Adam Kazimierz Czartoryski (1734 - 1823), generał ziem podolskich. Stanisław Sołtan prezesował w 1812 roku Rządowi Narodowemu, a jego syn Adam był ostatnim właścicielem Zdzięcioła. Po roku 1831 dobra te skonfiskował rząd rosyjski. W dawnym zamku Ostrogskich (kto pamięta Halszkę?) przebudowanym przez Radziwiłłów na pałac, założono koszary. W okresie międzywojennym urządzono w obiekcie żeńską szkołę zawodową.
Naliboki, Kamionka, Rybaki, Słonim, Jatra, Nowojelnia, Nieśwież...
Do "Pana Tadeusza" wróciłam z radością i jednak nostalgią, jak do miejsc ukochanych dawno nie odwiedzanych a bliskich.
Zanim napiszę pierwsze zdanie nowej książki, przeczytam wiele, wiele książek już napisanych, tak bym z pamięci mogła narysować mapy miejsc rodzinnych. Gdzie stał dom, a gdzie ogród, łąki, rzeczka i las, gdzie cmentarzyk i grób prababci Pauliny ( ciosany w kamieniu krzyż przypominający swą strukturą korę drzewa,) i na której miedzy lubiła przysiadać babcia Jakubowska...
A "Pana Tadeusza" polecam do czytania, rewelacyjna lektura dla zbombardowanego dniem dzisiejszym umysłu. Koi i leczy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz