środa, 26 lutego 2014

Zasada kociej frustracji :)

Wieczorem spisuję w punktach to co mnie czeka nazajutrz. Codziennie, od wielu lat. Przypuszczam, że bez tych moich list pogubiłabym się zupełnie, zwłaszcza, że wszystkiego trzeba pilnować. Ostatnio robiłam badania i na wynik jednego z nich trzeba było poczekać. Mieli zadzwonić, ale na razie cisza, dlatego jutro planuję wizytę w punkcie pobrań. Wynik zapewne leży i kwiczy. 

A żebym całkiem nie zgorzkniała i nie zaczęła jojczeć, że coś tam nie wychodzi dzisiaj  Zasada kociej frustracji:
Jeśli kot zaśnie na twoich kolanach i sprawia wrażenie bezgranicznie zadowolonego, nagle musisz wstać i iść do łazienki.

Schody całe szczęście nie muszą wstać i iść do łazienki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz