Dzisiaj wieje, w górach ma spaść śnieg, nic tylko przygotować koc i kubek gorącej czekolady, albo na chwilę zmienić aurę.
Postawiłam na to drugie, otworzyłam plik ze zdjęciami z Tunezji i postanowiłam się podzielić pięknem Sidi Bou Said.
To tunezyjskie miasteczko powstałe w XV wieku za panowania Maurów jest również nazywane niebieskim miastem. Podobno mieszkańcy mają nakaz malowania domów na biało i na niebiesko, tak by nie zakłócić harmonii barw i wartości marketingowej miejsca, które przez wiele lat przyciągało artystów z całego świata. Tłumy turystów kłębią się na ulicach, każdy chce zrobić jak najwięcej zdjęć. Trudno mówić o spokoju :) A jednak z przyjemnością odwiedziłabym je ponownie, białe domy, niebieskość otoczenia, zieleń roślin - przebywanie w takim otoczeniu sprawia przyjemność.
Bank także na niebiesko. |
Wzgórze agaw |
Ruch i gwar na ulicy, przy której usytuowano sklepiki z drobiazgami dla turystów.
Także tymi made in China ;)
Niebieskie drzwi zapraszają |
Widok na góry Atlas |
Wejście do lodziarni :) |
Klasyka w Sidi Bou Said - niebieskie drzwi i okna, biel budynku i wykończenie z kamienia.
Pekinie, ale też ciepło... Afryka to nie dla mnie choć północna zawsze mnie kusiła!
OdpowiedzUsuńBajkowe miejsce, ale upał doskwiera.
Usuń