Dzień dobry niedzielnie :)
Jak niedziela, to ciasto, a przyznam się szczerze, że od kilku lat najczęściej kupowałam coś do kawy, bo i czasu i chęci mi brakowało żeby samej podziałać.
Ale ostatnio postanowiłam wrócić do starych zwyczajów. Jednym z nich było ciasto na niedzielę, a w praktyce na sobotę, bo przygotowywałam, piekłam w sobotę, no i oczywiście nie czekałam na minutę po północy żeby odkroić kawałek
Wczoraj przygotowałam sernik na zimno z truskawkami, taki dietetyczny z serka homogenizowanego, bez żółtek, bez tłuszczu, po prostu serek zwykły, serek waniliowy, cukier puder, żelatyna. Na spód biszkopty, na wierzch galaretka z truskawkami i bita śmietana. Do tego czarna ja smoła kawa i mogę zaczynać dzień.
Udanej niedzieli
potrzebujemy:
- jedno opakowanie biszkoptów, takich jakie lubimy
- jedno opakowanie serka homogenizowanego zwykłego, tutaj 400 gram, ale zużyłam połowę
- jedno opakowanie serka waniliowego też homogenizowanego 200. 250 gram
- jedna galaretka poziomkowa, truskawkowa
-truskawki 20 - 30 dekagram, albo na sztuki
- dwie łyżeczki żelatyny
- cukier puder
- śmietanka 30%
Ponieważ ja robię porcje dla dwóch osób, więc zazwyczaj używam starej kryształowej salaterki. Na spodzie układam biszkopty, równo, trochę kruszę, żeby wypełnić powierzchnię. Z serków, cukru pudru (do smaku) i żelatyny (rozpuszczam dwie łyżeczki w gorącej wodzie, w 1/3 szklanki, dodaję po schłodzeniu) miksuję masę. Powoli wylewam na biszkopty, żeby ich nie podniosło. Wkładam do lodówki, żeby zastygło. Osobno przygotowuję galaretkę. Gdy masa zastygnie, minimum dwie godziny, na wierzchu serka układam truskawki i powoli zalewam je galaretką. Wstawiam do lodówki na kolejne dwie, trzy godziny. Przygotowuję bitą śmietanę (śmietanka, cukier puder do smaku, zmiksować). Można porcję posypać tartą czekoladą.
I tyle. Pracy niewiele, najgorsze czekanie aż się zsiądzie wszystko, ale to kwestia cierpliwości ;)
A potem kawa, herbata, kakao i można się delektować.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz