Było kiedyś takie powiedzenie: "panna, nie panna, pisz pan panna" , parafrazując je można napisać: "winna, nie winna, pisz pan winna" - to się sprzeda. Bo sprzedaje się skandal, a jak nie ma skandalu to dobrze jest coś sprokurować. Tu rzucić słowo, tam dwa, tu jakieś niedopowiedzenie.
Małżeństwo pana Andrzeja Łapickiego to ciągnące się pasmo sensacji i sensacyjek, polowania swojskich 'paparazzi" na sensację. Jakąkolwiek. Pani Kamila z psem, bez psa, z zakupami, o jaką ona ma minę... i już masy czytają. Świetnego wywiadu na ten temat udzielili państwo Łapiccy bodaj w którymś z numerów zeszłorocznej "Pani". Bez złudzeń, z dystansem i poczuciem humoru. Psu z kulawą nogą nic do tego co wdowa robi z rzeczami męża, a tym bardziej co i gdzie jada po jego śmierci. Jeżeli dla ludzi wyrocznią jest to co pisze gazeta, niech czytają, ich pieniądze, ale namawiałabym do zachowania zdrowego rozsądku. Nie oglądałam transmisji z pogrzebu, ale komentarz, że żona w pełnym makijażu, bo wiedziała, że nie będzie płakała uderzył mnie w sposób wyjątkowy. Każdy na pogrzebie reaguje w inny sposób. Na przykład moja Babcia na pogrzebie Dziadka nie płakała, okazało się, że przed wyjściem z domu wzięła dość silne środki uspokajające i płacz przyszedł dopiero w domu. Czy też okazała znieczulicę, czy wręcz zadowolenie po prawie pięćdziesięciu latach małżeństwa? Nie, ale postronny obserwator mógł odnieść takie wrażenie. Nie nosiłyśmy rocznej żałoby, jak w zwyczaju ponieważ Dziadek nie lubiący czarnego koloru nie życzył sobie tego.Pamiętam jak na Jego pogrzebie miałam już płacz na końcu nosa i wtedy wujek ścisnął mnie mocno za ramię i powiedział:- nie wolno ci płakać, ludzie patrzą. Tak samo był wychowany Dziadek; żal, rozpacz to sprawa intymna, prywatna, delikatna. Nie ma potrzeby wystawiać do oceny naszych łez. To samo wpoił nam. Czy to, że zaraz po pogrzebie Dziadka poszłam do sklepu kosmetycznego i zakupiłam brązowy lakier do paznokci świadczy o moim braku żalu i żałoby? Do tej pory zastanawiam się dlaczego musiałam kupić lakier o tak brzydkim kolorze. A Dziadek, Dziadek jest obecny ze mną każdego dnia, piszę o Nim, wspominam, porządkuję papiery. I jeżeli ktoś powie, że żałoba po Dziadku to nie to samo co żałoba po mężu, zwłaszcza TAKIM mężu to zgodzę się z nim, ponieważ żałoba to bardzo intymne przeżycie. U każdego objawia się inaczej. I to by było na tyle w sprawie.
Dochodzi 19.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz