środa, 31 października 2012

Środa z książką - McDusia


Dzisiaj o Magdusi, bo tak ma na imię dziewczę z okładki, a McDusia to przydomek nadany przez Idę. Przeczytałam ostatni tom Jeżycjady i uczucia mam mocno mieszane. Chyba zacznę czytać od początku, od "Szóstej klepki". Nie zamierzam ukrywać, że zawsze darzyłam bohaterów Jeżycjady uczuciami szczególnie mocnymi. Książki pełne ciepła,empatii i zabawnych, życiowych sytuacji na długo pozostawały w sercu. Chyba wyrosłam...
W McDusi  najbardziej polubiłam Józefa Pałysa. Może i nie włada łaciną tak jak reszta rodziny, nie jest zbyt górnolotnie wyedukowany, ale tchnie spokojem osoby, która zawsze, w każdej sytuacji sobie poradzi. Ida... cóż Ida nigdy nie miała łatwego charakteru, ale ja bym do takiego lekarza nie poszła... 
I gdy już myślałam, że przeżywam książkowy zawód życia - Autorka zawsze stawiała poprzeczkę wysoko - natrafiłam na zdanie, dla którego warto przeczytać McDusię. Dla tego zdania i sytuacji z nim związanej.
"Quomodo fabula, sic vita: non, quam diu, sed quam bene acta sit, refert" - co oznacza: 
Z życiem jak ze sztuką w teatrze: ważne nie, jak długo trwa, ale jak jest zagrana. (Seneka)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz