Super jest. Czuję jak podstępnie atakuje mnie przeziębienie. Nawet rum do herbaty nie pomógł. Nie lubię rumu, i ten wlewany do herbaty z cytryną piję "na rozum", żeby nie zażywać potem tych wszystkich przeciwgrypowych. Teraz siedzę tak już mało przytomna i rozważam czy powtórzyć kurację na noc czy czekać co będzie. Ale chyba dobrze nie będzie bo mi się oczka zapadają i czuję, że mam kości i mięśnie... i w ogóle coś za dużo czuję.
Powód przeziębienia prozaiczny, podróż autobusem kawałek za miasto. Pół godziny czekania na przystanku w jedną i pół godziny w drugą stronę. A twierdziłam, że lubię jeździć komunikacją zbiorową. Zapomniałam o zimie.A dzisiaj tak bardziej wstrętnie było. Bez słońca, wiatr podstępny, breja nie uprzątnięta na chodnikach. Chodzi się fatalnie. Ale widok na pałacyk w Rajsku ukryty za drzewami całkiem sympatyczny.
Pałacyk przeziera zza gałęzi |
Lubię zimę, w telewizorze... jednak rum ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz