środa, 15 maja 2013

Praca uszlachetnia, lenistwo uszczęśliwia

Kiedyś, nie pamiętam kiedy, ktoś, nie pamiętam kto, przysłał mi "dekalog szczęśliwego człowieka". 
Jako, że lubię mieć wszystko na papierze, wydrukowałam i włożyłam do szuflady, a potem zapomniałam.
 Coś za często zapominam, skleroza mnie dopada i trochę przeraża. Ale nic to, zadrukowane kartki mają to do siebie, że prędzej czy później można je znaleźć, odkryć i ucieszyć się na ich widok, uśmiechnąć przy czytaniu tekstu.
A tekst z odnalezionej kartki poniżej:

Dekalog szczęśliwego człowieka:

1. Człowiek rodzi się zmęczony i żyje po to aby odpocząć.
2. Kochaj swoje łóżko jak siebie samego.
3. Odpoczywaj w dzień abyś mógł spać w nocy.
4. Jeżeli widzisz kogoś odpoczywającego - pomóż mu.
5. Praca jest męcząca.
6. Co masz zrobić dziś, zrób pojutrze a będziesz miał dwa dni wolnego.
7. Jeżeli zrobienie czegokolwiek  sprawia ci trudność - pozwól to   zrobić innym.
8. Nadmiar odpoczynku nigdy nikogo nie doprowadził do śmierci.
9. Kiedy ogarnia cię ochota do pracy, usiądź i odpocznij aż ci przejdzie.
10.Praca uszlachetnia, lenistwo uszczęśliwia.

ad.9 Ja i owszem siadam, ale w chwilę potem podrywam się gnana wyrzutami sumienia, że nic nie robię i zabieram się do pracy, jakiejkolwiek - zawsze mam wybór ;)

Abyśmy pozostali w temacie podejścia do pracy proponuję krótki fragment "Wszystkich grzechów nieboszczyka" przewijający się w recenzjach - widać trafiłam w czuły punkt:)

..."Każdy, kto chociaż przez chwilę pracował w jakimkolwiek biurze,wie, że poniedziałki to dni zmarnowane, bo po niedzieli nikomu nie chce się pracować. Wtorek to dzień na rozkręcenie się i rozpoczęcie jakiejś konkretnej pracy. W środy się pracuje, w czwartki natomiast pracownicy ciężko przepracowani mówią, że tylko czwartek dzieli ich od piątku, bo w piątek już tak po dwunastej wielu rozpoczyna weekend.

A jutro już czwartek, pozdrawiam:)




2 komentarze:

  1. a dzisiaj piąteczek, więc mamy weekend :) tyko gdzie podziało się słoneczko? Siedzę na balkonie i sobie czytam różne rzeczy na laptopie. ale cieplutko to nie jest wcale, najpierw musiałam się ruszyć po sweter, teraz przyniosłam koc, kawa mi ostygła, co jest z tą pogodą ? Kiedyś miałam migrenowe bóle głowy tzw. weekendowe, myślę że pogoda ma tak samo.
    I w dodatku zaczęło padać :(
    apropo dekalogu najbardziej podoba mi się punkt 8 i 10

    OdpowiedzUsuń
  2. Punkt 10 to starzał w dziesiątkę;)
    Ja siedzę jak na szpilkach i czekam na weta, Miki łapkę chyba zwichnęła,od rana z podkuloną biedaczka, potem ją trochę wygrzała i szła na czterech, ale tak niepewnie. Czekając na Andrzeja wypieliłam przed domem, wysprzątałam, deszcz mnie pogonił:( a teraz usiłuję zrobić cokolwiek, ale nie umiem się skupić, chyba coś napiszę na blogu...

    OdpowiedzUsuń