|
Dawno temu w 1996 roku, dzieci Kubusi :) |
W piątek wracałam ze spotkania autorskiego, przyjaciółka odwiozła mnie domu. Było po dwudziestej, w sumie ciepły wieczór. Przez kilka minut siedziałyśmy w samochodzie rozmawiając. Wysiadając spojrzałam w kierunku domu i zobaczyłam na słupku ogrodzenia zarys charakterystycznej sylwetki. To któryś z odwiedzających ogród kotów czekał aż w końcu wysiądę, tak żeby on mógł się spokojnie oddalić. Wysiadłam z samochodu, kot zeskoczył ze słupka i powędrował leniwie nad stawek. A ja poczułam się jak za dawnych lat, gdy moje koty czekały aż wrócę do domu i choćby to była druga w nocy, to jeszcze kazały sobie podać kończący dzień posiłek. A potem kładły się spać, albo latem jeszcze raz wychodziły do ogrodu.
W większości polskich domów mieszkał, mieszka, albo będzie mieszkał kot. A przy kocie człowiek też się jakoś uchowa. I gdy kot powędruje za Tęczowy Most, to w domu zapanuje pustka.
Pustka, którą może wypełnić tylko kolejny kot...
|
Towdy nie lubił medialnego szumu i jak mógł unikał zdjęć. Miał ważniejsze zajęcia :) |
|
Kubusia, to ona rządziła całym domem i nami, oczywiście. Żyła 20 lat. |
|
Bartuś, Bart od Burta Lancastera ulubionego aktora babci Tekli. |
|
Miki, siostra Bartusia, rodzinna gwiazda. |
|
Mimi, przyszła ze swoimi dziećmi do naszego ogrodu. Bartuś znalazł ją pomiędzy rządkami kapusty. Dzieci znalazły dom, a Mimi została z nami do końca swoich dni. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz