poniedziałek, 25 maja 2020

"Łowca" Agnieszka Pruska


"Łowca" kończy cykl kryminałów z komisarzem Uszkierem w roli głównej i nie jest to dobra wiadomość dla miłośników gatunku. Barnaba Uszkier nieco odstaje od tych wiecznie narzekających, nadużywających i pojękujących przedstawicieli prawa. Nie rozwodzi się, nie myśli o separacji z raczej sympatyczną małżonką, dzieci już nie dzieci tylko poważne nastolatki, a przyjaźnie jak trwały tak trwają. Ale to nie oznacza, że komisarz Uszkier jest nudny, ja go zakwalifikowałam do grona komisarzy godnych zaufania, metodycznych i nieodpuszczających, badających każdy trop. Bo tak to rzeczywiście jest, że w pracy kryminalnych mniej jest spektakularnych osiągnięć i śledztw kończonych dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności  w piątek przed weekendem, niż długiej, żmudnej i mało widowiskowej roboty. Co wcale nie oznacza, że nie będzie się działało. Jakiś pościg, strzelanina, przyspieszone bicie serca... wszystko w komplecie. 
Tym razem komisarz Uszkier i jego współpracownicy mają do czynienia z niezbyt przyjemnym  mordercą. Wszystko wskazuje na to, że seryjnym. Zaczyna się od morderstwa młodej, lubianej kobiety, właścicielki dwóch owczarków. Badanie kontaktów ofiary, jej przyzwyczajeń, otoczenia, nie przynosi zbyt wielu rezultatów. Gdy ginie kolejna osoba, śledztwo nabiera tempa, a zwierzchnik Uszkiera zwany przez podwładnych Dyktatorem zaczyna odczuwać presję z góry. Tak zwane czynniki chciałyby jak najszybciej otrzymać informację o aresztowaniu sprawcy.
Ale nie tak szybko. Sprawca to inteligentny przeciwnik. Nie zostawia śladów, umie poruszać się bez zwracania na siebie uwagi, zna miasto. 
Zna też miejsca, w których odbywają się spotkania kulturalne. Cóż, każdy powinien mieć jakieś hobby.
Leński, współpracownik komisarza, ze skrawków informacji buduje  profil mordercy. Czy to jego wnioski doprowadzą do schwytania mordercy?
Czy morderca zostanie ujęty?
Dlaczego żegnamy komisarza Uszkiera?
Na te pytania nie odpowiem, ale wszystkiego, albo prawie wszystkiego dowiecie się czytając "Łowcę". 
A na koniec dodam, że jest to również bardzo dobry kryminał miejski, z solidnie opisaną topografią Gdańska i okolic. Sama wybrałabym się chętnie w te miejsca, które zdradziły co nieco prowadzącym śledztwo.
A poniżej kolejność serii, baner pochodzi ze strony Wydawnictwa Oficynka - ZAJRZYJCIE NA STRONĘ WYDAWNICTWA :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz