sobota, 21 listopada 2020

"Komisarz Serge Olovski. Dom z ogrodem tanio sprzedam. Świąteczne porządki Genevieve Hibou" Eliza Veinard

 




Senne pikardyjskie miasteczko jesienną porą. 
Zimno, coraz zimniej, opadłe z drzew liście zaściełają chodniki, ciemności zapadają dużo szybciej, w starych domach dymią kominki, usiłujące ogrzać grube mury. O poranku otuleni mgłą przechodnie, kuląc się w zbyt cienkich paltach, podążają do pracy. Albo do piekarni po croissanty na śniadanie. Posiadacze psów, jak pan Collard muszą pofatygować się na spacer, niezależnie od własnych chęci. Zazwyczaj szybko wracają do domu... jednak nie tym razem. 

Pan Collard trzęsącymi się palcami wybrał numer 112, odczekał do przyjazdu policji, złożył zeznania i pożegnał się z czytelnikami. 

Policją zajmować się nie mam zamiaru, zrobili co do nich należało, a potem odjechali. 

Do akcji, nie od razu, rzecz jasna, wkroczył Serge Olovski w towarzystwie Ewy Wolny. 

Emerytowany komisarz policji i emigrantka z Polski sprzątająca w domach okolicznych notabli, to wbrew pozorom niedobrania udana para. Ona ma do niego cierpliwość, on ratuje ją z opresji. Ale nie spodziewajcie się romansu i tanich gierek na uczuciach. 

Dwa opowiadania, dwa miasteczkowe światy, dwie zagadki kryminalne poprowadzone ciekawie w starym, dobrym stylu. Miłośnicy kryminałów na pewno pamiętają komisarza Maigreta bohatera powieści G. Simenona. Przyznam się, że nadal po nie sięgam i z przyjemnością wędruję ulicami Paryża śledząc zmiany topograficzne, obyczajowe, kulturowe. Rozwiązuję z komisarzem zagadkę kryminalną, często związaną z codziennym życiem mieszkańców stolicy Francji. Czasami śladami komisarza podążam na prowincję, by zetknąć się z inną mentalnością, różnym od "miastowego" postrzeganiem świata i zmian, które w nim zachodzą. 

Klimat opowiadań z pierwszego tomu przygód komisarza Olovskiego  przypomina mi właśnie prozę Simenona. Nie ma tu fajerwerków, szalonych zwrotów akcji, kawałkowania ciała i innych kryminalnych przyjemności.

Bo ileż można?! 

Jest sprawnie poprowadzona intryga kryminalna, dwa opowiadania do przeczytania w dwa wieczory, a może w jeden wieczór i para bohaterów, którzy mogą nas jeszcze niejednym zaskoczyć. 

Oraz rewelacyjny przepis na świąteczne porządki. 

Polubiłam i z przyjemnością za jakiś czas sięgnę po kolejny tom opowieści o śledztwach prowadzonych przez tę budzącą sympatię parę dobrych znajomych, a może z czasem przyjaciół. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz