poniedziałek, 3 czerwca 2024

„Babskie lato" Katarzyna Targosz




Kusząca okładka, przyciagający uwagę opis i oczywiście nazwisko autorki, to wszystko sprawiło, że nie mogłam oprzeć się pokusie i skwapliwie omijając wzrokiem górę książek, czekających na wolną chwilę, sięgnęłam po „Babskie lato".
Było warto, ubawiłam się serdecznie, ale też wróciłam myslami do momentów, a było ich wiele, gdy byłam pewna, że beze mnie świat się zawali.
Nie zawalił się.
Dla mnie, oświęcimianki, mieszkającej wprawdzie w granicach Małopolski, ale mającej Śląsk za miedzą, dodatkowym atutem jest język, gwara śląska, obficie używana przez bardzo charakterne kobiety, Ślązaczki, które wyruszają w podróż życia.
Jeszcze nie wiedzą dokąd, ale czują, że to jest ten właściwy moment. A że podróż trochę potrwa, z przygodami oczywiście, to i znajdzie się czas na refleksje nad życiem, nad wyborami z przeszłości, które wcale nie muszą determinować teraźniejszości i przyszłości.
Pamiętam, dawno temu, pierwsze spotkanie z twórczością Kasi Targosz. „Wiosna po wiedeńsku", przezabawna opowieść, którą porównałam do powieści Joanny Chmielewskiej, pisząc recenzję. Jeżeli będziecie mieli okazję, to oczywiście polecam wszystkie powieści spod pióra/klawiatury Katarzyny Targosz 🙂
Mam nadzieję, że skusicie się na „Babskie lato", zapewniam, że warto.
Wydawnictwo Emocje
Wszystkie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz