środa, 27 lutego 2013

Środa z książką - Czy można żyć 150 lat?


Czas leci tak szybko, że ani się nie spostrzegłam jak przyszła środa. Na razie za oknami buro i nieprzyjemnie, ale za kilka dni zaświeci słońce i powieje wiosną. Czy można żyć 150 lat? Nie wiem. Wiem natomiast, że można sobie poprawić komfort życia i je przedłużyć.  Tak książka jak i  osoba Michała Tombaka wywołują dyskusje. Jest podważany tak jego dorobek jak i wykształcenie, oraz wartość zawartych w książce rad. Ja myślę, że nie ma sensu stosować się ślepo do wszystkich rad, ale niektóre można zaadaptować na własny użytek.
Po pierwsze - więcej aktywności ruchowej. Jeżeli możemy to poruszajmy się pieszo. Znam nieodosobnione przypadki, gdy właściciele samochodów tak są z nimi zżyci, że do kiosku oddalonego o 50 metrów od domu też podjeżdżają. Co boli, najczęściej po papierosy.
Po drugie - wprowadzajmy do naszego jadłospisu coraz więcej warzyw i owoców, ale jako warzywa i owoce sezonowe. Pomidor w grudniu, to nie pomidor. Ja wtedy wolę kupić pomidory w puszce, nie jest to szczyt zdrowia, ale nawet smak mają lepszy.
Po trzecie, używajmy mniej leków- to chemia. Jeżeli są niezbędne to tak, ale nie rzucajmy się do apteki na drugi dzień po oglądnięciu reklamy "cudownego środka". Pamiętajmy o starych sposobach: czosnek, cebula,  sok z marchwi, cytryna...
Po czwarte - uśmiechajmy się - to nie boli. Nawet jeżeli nie jest nam do śmiechu, to inni też mają problemy i to nieraz dużo większe od naszych. 
Po piąte - nie przejadajmy się! Sama wiem, jak ciężko zrezygnować z następnego kawałka czekolady czy chałwy. Jak oczy wręcz pożerają wszystko co w zasięgu ręki. Jak sobie tłumaczę, że stresy, że ciężki dzień za mną, zasłużyłam na nagrodę. Tylko potem skutki opłakane. Ci co jedzą skromnie, żyją dłużej.
Po szóste - nie przegrzewajmy się! Nie lubię zimna, ale staram się utrzymać w domu taką temperaturę, by mi mózgu nie zlasowało. Wcale nie musimy zimą, w domu siedzieć w podkoszulkach, bo tak się nagrzało, że nie ma czym oddychać. To problem tych, którzy palą w piecach. Bardzo trudno utrzymać jednakową temperaturę. Wietrzymy nawet wtedy, gdy na dworze mróz.
Po siódme - wystarczy. 
Książkę polecam do przeczytania każdemu, kto jest ciekawy,w jaki jeszcze sposób można przedłużyć sobie życie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz