Niespodzianka od Lucyny Kleinert!
Tym razem tom o podwójnej objętości poprzedników liczy 660 stron.
Podczytuję wpisy na blogu Lucii, ale dopiero książka daje pojęcie o ich ilości. Ponieważ książka dotarła do mnie dopiero wczoraj pod wieczór, więc przeczytać nie zdążyłam, ale oczywiście od razu przejrzałam w poszukiwaniu opisów kuchni włoskiej. Moim zdaniem książka kucharska w wykonaniu Lucii byłaby niepowtarzalna!
Te smaki, zapachy, połączenia - Lucia bardzo obrazowo opisuje proces przygotowania smakołyków dla włoskiej rodziny. Jeżeli lubicie jeść i gotować to książka w sam raz dla was. A ja o książce: "W zapachu włoskiej kuchni czyli badante ze Wzgórza Czterech Wiatrów" autorstwa Lucii więcej napiszę po gruntownym przestudiowaniu i może przy okazji wykorzystam któryś z przepisów. Pozornie proste, ale jak ktoś jest tak zdolny jak ja, to lepiej ewakuować z kuchni rodzinę.
To żart oczywiście.
Poniżej fragment przepisu na tort z masą słodkokwaśną, cały w bitej śmietanie.
Smacznego :)
A tutaj link do recenzji pierwszej książki Lucii: "Dziennik badante czyli Italia pod podszewką".
Warto przeczytać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz